Dwa dni trwały zmagania na Termach w czasie Zimowych Mistrzostw Okręgu Wielkopolskiego. Nasza ekipa dostarczyła nam wiele emocji i powodów do radości – każdy dał z siebie maksimum. Nie zawsze skutkowało to biciem rekordów życiowych czy też osiąganiem medalowych pozycji. Ważne, że nasi młodzi zawodnicy zdobyli kolejne doświadczenia w rywalizacji sportowej, które wykorzystają w następnych startach.
Były to pod jednym względem szczególne zawody. Z treningami w Klubie ostatnim startem pożegnał się Łukasz Westfal. Łukasz w tej chwili może poszczycić się największym klubowym stażem. Zawodnikiem Fali stał się w ostatnich dniach 2016 roku. Wyróżnił się wtedy 100% obecnością na zajęciach co zostało dostrzeżone przez Zarząd, który uhonorował go nagrodą rzeczową. Takie zaangażowanie w trening skutkowało szybkim rozwojem. Szkoda, że Łukasz nie znalazł rozwiązania dla natłoku zajęć i postanowił zrezygnować z treningów. Mam nadzieję, że sportowa żyłka pozostanie z nim i dalej będzie aktywny fizycznie. Dziękujemy Ci za 9 lat wspólnych treningów.
Łukasz był w gronie zawodników, którzy 50m stylem dowolnym pływali poniżej 30 sekund. A jako, że przyroda nie znosi próżni do tej elitarnej grupy wszedł Igor Siełacz, który na mistrzostwach złamał tę barierę z wynikiem 29,35s. Nie dało mu to miejsca w czołówce zawodów, ale stanowi solidny fundament do dalszej pracy nad sobą.
W zawodach wystartowało 9 zawodniczek i 16 zawodników naszego Klubu. Ale to dziewczyny (chociaż były w mniejszości) zdobyły wszystkie medale.
Na wyżyny umiejętności wzniosła się Sandra Walczak (17 lat). W czterech startach nie spadła poniżej piątego miejsca, a na długich żabkarskich dystansach zdobyła medale – złoto na 200 i brąz na 100 metrów. Kolejne brązowe medale to łup Marianny Bartczak (11 lat). Marianna wypływała je na dystansach 100 metrowych w wymagających stylach – zmiennym i motylkowym. No i ostatni brązowy medal zdobyła Anna Duszak na sprinterskim dystansie 50m w grzbiecie. To dało nam 15 medalową pozycję na 27 startujących w mistrzostwach klubów.
Trzeba tu też wyróżnić Artura Chełmickiego. Artur rywalizował w kategorii wiekowej 14 lat i młodsi. Był tym młodszym i regulaminowym „poszkodowam”. Gdyby miał swoją kategorię wiekową, to w każdym z pięciu startów byłby pierwszy. Artur, utrzymaj tę dyspozycję w następnym roku. Będziesz tym starszym.
Zawody to też sprawdzian pracy naszych zawodników na treningach. Wymiernym wskaźnikiem są uzyskiwane czasy w poszczególnych konkurencjach. Zanotowaliśmy 50 rekordów życiowych, w tym 9 nowych (pierwsze starty w konkurencji) na ogólną liczbę 78 zgłoszeń. To daje 28 startów bez progresu, ale tutaj wytłumaczeniem jest nasz duży udział w zawodach. Trudno jest poprawiać nowiutkie rekordy.
Pechowe czwarte lokaty przypadły w udziale: Arturowi Chełmickiemu, Mariannie Bartczak, Frankowi Bartoszczykowi (aż 2), Ninie Różańskie (aż 2 i nie pytaj dlaczego, tylko przychodź na treningi), Poli Własny, Sandrze Walczak i Kubie Zarembie. Jak policzymy jeszcze piąte i szóste miejsca to widzimy potencjał tkwiący w naszych zawodnikach. Korzystajmy z możliwości jakie daje Klub, by go nie marnować. Planujmy dzień tak, by znaleźć czas na uczestnictwo w treningu. Mamy trenera docenianego w związku pływackim, któremu powierzono kierowanie kadrą wielkopolskich pływaków. Korzystajmy z jego doświadczenia. Mamy trenerkę, której pasją jest pływanie (mała przerwa w pracy, ale powoli wraca). Motywujmy zawodników do pracy na treningu. Efekty będą.
Czekam na zgłaszanie rekordów życiowych przez zawodników. To też świadczy o tym, że są zaangażowani w życie klubu, że rozwijając siebie rozwijają Klub. Dodam tylko, że zgłaszanie rekordów obowiązuje też na kolejnych szczeblach organizacyjnych w pływaniu.
Cała, duża ekipa dzielnie walczyła, zbierając doświadczenia, poprawiając rekordy życiowe i przede wszystkim, czerpiąc radość z rywalizacji. Dziękujemy wszystkim zawodnikom za poświęcenie i zaangażowanie.





